Tutururu!
Uwaga! Mam zaszczyt zaprezentować państwu "najlepszego" blogera młodzieżowego tego roku!
Wracam z wielkim hukiem i mam nadzieję, że będzie go słychać dłużej niż ten po odpaleniu petardy kupionej na targu u tego miłego pana z bloku obok, który zapewniał, że pokaz będzie oszałamiający.
Pewnie zapytasz, czy posty będą tak samo zapierające dech w piersiach co kiedyś? Śpieszę Ci z odpowiedzią! Otóż nie, będą lepsze. Kiedy mnie nie było, w moim życiu działy się smutne jak i wesołe rzeczy. Jak to u humana poglądy zmieniały się jak uczucia piętnastolatki, a plany na życie pozostały nieokreślone i prawdopodobnie takie pozostaną.
Może potrzebowałem odświerzenia? Takiego przetarcia czystą, śnieżnobiałą ściereczką.
Od jutra postaram się dla Was o coś żwawego i ciekawego.
Blogowanie dawało mi kiedyś satysfakcję i pomagało pomalować ciężkie życie.
Pisanie i spotykanie się z interakcją to takie naszywanie łat na poszarpany płaszcz.
Dobranoc.
Dużo pozytywnej energii - podoba mi się! Jestem, czekam. :)
OdpowiedzUsuń